Tej niedzieli Fergie była bardzo podekscytowana. Do naszego lalkowego
świata miała dołączyć kolejna dyńkowa dziewczynka. Tym razem miała to być
Dal Loa. Fergie nie mogła się doczekać. Postanowiła wyjść do ogrodu, żeby
co chwilę wyglądać na drogę prowadzącą do domu.
Dlaczego jej tak długo nie ma? - zastanawiała się Fergie.
Żeby jakość umilić sobie czekanie, Fergie postanowiła
położyć się na kocu i chwilę popalać się.
Ciekawe jaka będzie? - myślała Fergie. Wprawdzie wiedziała, że gdzieś
na świecie mieszka jej daleka kuzynka ale jakoś nigdy do tej pory się
nie spotkały.
Witaj Fergie. - z marzeń wybudził Fergie słodki, śpiewny głosik.
To ja, Aurelia - powiedziała śliczna dalka.
Dal Loa przyjechała do mnie w pełnym stocku, ze stojakiem i w firmowym
pudełku. Wcześniej widziałam ją na zdjęciach w "zwyczajnych" ciuszkach.
Kiedy otworzyłam paczkę i zobaczyłam Loę od razu skojarzyła mi się
z małym ptaszkiem, z kanarkiem.
A żółte piórko i rajstopki oraz to, co przeczytałam w internecie
tylko potwierdziło moje skojarzenie.
Wydała mi się taka krucha i delikatna. I jak tu nie zakochać się
w takiej kruszynie?
Imię czekało już na nią. Aurelia oznacza "złocistą", to nawiązanie
do złocistych pasemek w włosach dalki.
Fergie i Aurelia szybko znalazły wspólny język i zaprzyjaźniły się.
Gdy obserwuję je z ukrycia, mam wrażenie, że Fergie trochę "matkuje"
swojej młodszej kuzynce. Ale to dobrze. Chciałam, żeby mała
dobrze się u nas czuła.
Na zakończenie chciałam pokazać Wam, jaki śliczny zegarek
udało mi się kupić za grosze Sh dla moich panienek.
To tyle na dziś. Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy zaglądają
do mojego lalkowego świata. Dziękuje za wszystkie pozostawione
komentarze. Jesteście wspaniali.
Obie panienki są śliczne! Fergie jest bardzo opiekuńcza, ale to dobrze - Aurelia wygląda na taką delikatną i chyba jeszcze odrobinę wystraszoną nowym miejscem :-) Zegarek prześliczny! Nie ma to jak zakupy w SH! Buziaki!
OdpowiedzUsuńMój mały foszek chyba już zawsze będzie miał lekko wystraszoną minkę, jak to u foszków.
UsuńAle z Fergie, nic jej nie grozi. Fajnie, że dziewczynki tak się zaprzyjaźniły. Tak. SH - rządzi;)
Panienki śliczne.Świetnie razem wyglądają na tym kocyku i widać,że dobrze czują się w swoim towarzystwie.
OdpowiedzUsuńZegar bardzo mi się podoba.Że też u mnie w SH nie ma nic,co nadawałoby się dla lalek,o samych lalkach nie wspominając.
Pozdrowienia.
Bardzo dziękuję.Z tymi Sh już tak jest. Do niektórych nawet nie warto wchodzić. Same ciuchy. Po co mi ciuchy? Dobrze, że mamy chociaż ten jeden. Zawsze w piątki poluję w nim na coś fajnego. Ale też nie zawsze coś jest.
UsuńAurelia to faktycznie kruszynka. Bardzo Ci zazdroszczę i uważaj żeby nie wpadła w moje sidła hihi. :D Oczywiście żartuję ale spotkaniem to bym nie pogardziła.
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej laleczka śliczna i myślę, że będziecie miały razem wspaniałe przygody.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i dziewczynki (Fergie i Aurelię). :)
Dziękuję. Przy Twojej ilości lalek moje dwie, to zginą w tym towarzystwie ale czemu nie. Wspólna sesja. To by dopiero było. Pozdrawiam.
UsuńAleż one są przeurocze! Dwa cukiereczki <3
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć:)
UsuńPrześliczne panny ^^.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSłodycze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńObie dziewczynki są takie śliczne! We dwie będzie im raźniej! Świetne fotografie!
OdpowiedzUsuńGratuluję powiększenia lalkowej Rodzinki a zegar jest bajeczny!