przysiadły na ziemi podziwiając fiołki a ja podziwiałam je.
Blog o lalkach i ciuszkach dla lalek, robionych przeze mnie na szydełku i na drutach. W blogu wykorzystuję moje lalki oraz czasami lalki mojej córki. Wszystkie zdjęcia użyte w blogu są mojego autorstwa. Nie zgadzam się na ich kopiowanie ani rozpowszechnianie, bez mojej wiedzy i zgody.
Translate
sobota, 21 kwietnia 2018
Motyle w moim ogrodzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny ogród. Nic dziwnego, że przyleciały do niego nie tylko motyle, ale i wróżki. :)
OdpowiedzUsuńA jak od razu kolorowo się w nim zrobiło.
UsuńŚliczne motyle zamieszkały Twój ogród!
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie im tu dobrze:)
UsuńForsycja i fiołki to wprost idealne siedlisko dla wróżek. :)
OdpowiedzUsuńBrakuje tylko oczka wodnego i byłoby jak w grze Zelda: Breath of the Wild. :D
Niestety, w naszej rzeczywistości oczko wodne jest niewskazane ponieważ stałoby się doskonałym siedliskiem dla komarów, których i tak mamy całe tabuny. Ale nie powiem, chciałabym takie oczko mieć w ogrodzie.
UsuńChoć Barbioszki-wróżki omijam szerokim łukiem na półkach w sklepie, w Twoim ogrodzie są bardzo naturalne i czarujące! Tło plenerowe zdecydowanie im służy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie :-)
Ja osobiście też nie jestem fanką ale skoro już jej mam, grzechem by było ich nie pokazać.
UsuńTak jak Ola, raczej nie zwracam uwagi na te lalki przeglądając półki w sklepach, ale na Twoich zdjęciach wyglądają wyjątkowo atrakcyjnie. Zwłaszcza fioletowowłosa panna wpadła mi w oko. Sama jest jak fiołek.
OdpowiedzUsuńzauroczyła mnie fioletowłosa!
OdpowiedzUsuńi choć sama raczej nie kupuję
wróżek - zawsze stoję dłużej w
sklepie przy nich - to chwila
prawdziwego relaksu i radości -
rozumiem, czemu niektórzy nimi
się zachwycają - bajkowość na
wyciągnięcie dłoni, fantazja w
szufladzie bądź witrynce to czad!