Pierwszej nocy po przyjeździe do Siemczyna, nie mogłyśmy zbyt dobrze pospać
i razem z Evie obudziłyśmy się, kiedy na dworze było jeszcze ciemno.
Trzeba Wam wiedzieć, że nocleg miałyśmy zapewniony w Pałacu Siemczyno.
Siemczyno to wieś położona niedaleko Czaplinka i Złocieńca, w malowniczej okolicy
powiatu drawskiego. Jest to naprawdę przepiękna okolica a we wsi
znajduje się barokowy pałac, rodowa siedziba rodziny von Goltz.
Mimo, że hotel nazywany jest pałacem, tak naprawdę część użytkowa znajduje się
w dawnym folwarku a pałac jest w remoncie i sądząc po tempie prac, jeszcze długo
trzeba nam będzie czekać na zobaczenie go w całej świetności.
Tak wygląda teraz:
Tak ma wyglądać po remoncie:
A tak z kolei, wygląda z zewnątrz baza hotelowa. Może niezbyt imponująco
ale wewnątrz jest naprawdę nieźle. Czysto, przytulnie, jest winda oraz restauracja
z naprawdę pysznymi posiłkami. A śniadanie!!! Godne pałacu. Przepyszne i bogate.
Wracając do poranka. Skoro świt, wyszłam na spacer po pałacowym lesie,
wyposażona jedynie w aparat w telefonie, dlatego jakość zdjęć nie powala
ale szkoda by było ich nie pokazać. Słońce dopiero przecierało zaspane oczka
a ja nie chciałam używać lampy błyskowej, więc jest jak jest.
Przy pałacowej sadzawce, spod nóg wyskakiwały nam tysiące małych żabek.
Idąc laskiem, stwierdziłam, że drzewa rosną w kilku rzędach a więc kiedyś były
posadzone ludzką ręką. Być może była tu jakaś alejka. Może tu był wjazd do
pałacu?
Idąc dalej natknęłyśmy się na chyba bardzo stare drzewo. Było ogromne
a na dole miało dziuplę, do której zmieściłoby się kilkoro ludzi. Evie wyglądała
tam jak okruszek. Trzeba się przyjrzeć, żeby ją zobaczyć.
Tak sobie spacerowałyśmy a słoneczko w tym czasie wstało,
zapowiadając kolejny, ciepły, pełen wrażeń dzień.
Do zobaczenia:):):)
Dobrze pójść na spacer skoro świt. Jest spokojnie i cicho, można się delektować przyrodą i focić lalki bez świadków. :) Drzewo z wielką dziuplą wygląda niesamowicie, jak z baśni. Evie może myślała, że spotka tam jakieś driady. :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze wstać skoro świt...No, ale zamiast w pałacu spędziłyście noc w stajni ;)Drzewa powyginane niesamowicie stworzyły fajny klimacik do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z porannego spaceru super!
OdpowiedzUsuńArchitektura wygląda bardzo ładnie, ale to na Twojej kruszynce się skupiłam ^_^ Słodka jest bardzo! Takie maleństwo wędrujące po tym wieeeeelkim świecie ^_^
OdpowiedzUsuńdla tych niesamowitych DRZEW warto było
OdpowiedzUsuńtam zajechać - choć i sam budynek, nocą
dający Wam schron również wspaniale się
prezentował - lubię takie klimaty ciut
surowe, kamienno-ceglane :)
Jaka piekna sesja <3
OdpowiedzUsuńCzaplinek to okolica moich częstych wakacji! Piękne tereny!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia z wyprawy! Maleńka jest taka słodka! Ja też często używam aparatu z telefonu, czasem - moim zdaniem - robi nawet lepsze zdjęcia!
Pozdrawiam gorąco!
Piękne miejsce i piękne zdjęcia :) . Ciągle nie mogę zdecydować się którą lalkę mianować Naczelną Podróżniczką Dziwaczkowa... :/
OdpowiedzUsuńMiejsce bardzo ciekawe, aleja drzew niesamowita, a zdjęcia wyszły po prostu rewelacyjne. Okruszek prezentuje się doskonale. :)
OdpowiedzUsuń