Translate

niedziela, 27 maja 2018

Sukienka dla Mirandy.


   Poczyniłam kolejną sukieneczkę "sierotkę" w rozmiarze pullipowym.
Jej właścicielką została Miranda. Tylko fason pasuje do określenia.
Kolor jest mało sierotkowaty;) Do kompletu wydziergałam opaskę
z kokardą. Aż miło popatrzeć na Mirandę w takiej stylizacji.






13 komentarzy:

  1. O proszę jakie sprytne ubranko :-) Modelka wydaje się być zadowolona z sukienki :-) Superaśny rower :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Dwa w jednym. Sukienka a jakby sweterek i spódniczka. Miranda była mega zadowolona. Wszystkie lalki już miały a ona nie.

      Usuń
  2. Czemu sierotka? :) Mnie tu nic sierotkowo nie wygląda. Prędzej już rustykalnie, takie ubranko na działkę. :) Bardzo fajna sukienusia i kolorki pasują Mirandzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak się ten fason nazywa. Wiele osób robi podobne z może bardzie zgrzebnych,naturalnych materiałów w kolorach ziemi. A mnie się zamarzyły bajecznie kolorowe dla moich lalek. W robocie już jest kolejna. Tym razem lila.

      Usuń
  3. Śliczna sukieneczka, a panienka w nią ubrana po prostu obłędnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo słodziutko w niej wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię ten fason - przywodzi mi na myśl
    dziewczęta rodem z "Domku na prerii" ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. W licealnych latach sama chciałam takie nosić ale jakoś się nie przełamałam.

      Usuń
  6. Bardzo ładna! Nie wiedziałem, że ten styl jest nazywany "sierotka" :-). W każdym razie to jest wspaniały :-).

    OdpowiedzUsuń
  7. Sukieneczka na wiosenny spacer na działkę :-)
    Pomysł z opaską świetny! Miranda czaruje swoimi pięknymi, szarymi oczami :)))

    OdpowiedzUsuń