Dzisiaj, razem z Niną, zabierzemy Was na wycieczkę po Toruniu.
Wstyd się przyznać ale w Toruniu byłam po raz pierwszy w życiu.
Zawsze bardzo chciałam tam pojechać. Coś mnie tam ciągnęło.
I muszę przyznać, że najstarsza część miasta, zrobiła na mnie
ogromne wrażenie. Tam prawie dotyka się średniowiecza.
Chodząc po bruku, po którym kiedyś stąpał Mikołaj Kopernik,
chłonęłyśmy średniowieczną architekturę, podziwiałyśmy stare
mury kamienic oraz pozostałości krzyżackiego zamku,
zachwycałyśmy się zdobieniami i płaskorzeźbami.
Planetarium
Zamek Krzyżacki
Ulica Szeroka
Brama Mostowa
Nie mniej ciekawie prezentuje się nieco nowsza część Torunia,
z Nowomiejskim Rynkiem. Główne miejsce na rynku zajmuje
dawny zbór ewangelicki św. Trójcy, na miejscu i na planie
wcześniejszego, średniowiecznego Ratusza Nowomiejskiego,
z którego zachowały się jedynie gotyckie podziemia.
Na Rynku Nowomiejskim znajduje się żeliwny pomnik
upamiętniający film Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego
"Prawo i pięść".
Nina była ze mną tego dnia jeszcze wielu ciekawych miejscach Torunia,
min. na ul. Podmurnej; w kamienicy, w której urodził się Mikołaj Kopernik;
na Starym Rynku, pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, aż wreszcie, zmęczona
znalazła wytchnienie i ochłodę przy pomniku Flisaka, który jest jednocześnie
fontanną.
Ale czymże byłby Toruń, bez niewątpliwego symbolu tego miasta,
czyli bez piernika. Razem z Niną odwiedziłyśmy Muzeum Toruńskiego
Piernika a także wzięłyśmy udział w warsztatach pieczenia pierników
w Toruńskiej Piernikarni Mistrza Bogumiła: http://piernikarniatorun.pl/
Tam poznałyśmy historię piernika oraz własnoręcznie wykonałyśmy,
zgodnie ze średniowieczną recepturą, gościńce czyli pierniki dekoracyjne.
Toruńska piernikarka - Pani Olga - wprowadziła nas w tajniki pieczenia
tych wspaniałych ciasteczek, które tak naprawdę ciasteczkami nie są.
Spróbowałyśmy prawdziwych pierników. Ciasto dość twarde, bardzo
aromatyczne i pieprzne, bo od pieprzu i przypraw, pochodzi jego nazwa.
W przemiłej atmosferze spędziłyśmy czas w piernikarni.
Aż szkoda było wychodzić.
Dzień dobiegał końca i wtedy miasto pokazało inne oblicze.
Podświetlane budynki, pomniki i muzea zajaśniały innym
blaskiem jak np. Kościół św. Jakuba.
Ogromne wrażenie zrobił na nas Teatr Baj Pomorski,
przypominający otwartą szafę.
To był wspaniały, pełen wrażeń dzień.
Pozdrawiamy serdecznie.