Translate

piątek, 11 listopada 2016

Iskrząca Plażowa Krysia

      Witajcie Kochani!

    Dziś mieliśmy bardzo mroźny, listopadowy dzień. Dlatego na przekór temu,
postanowiłam pokazać Wam moją Christie Sparkle Beach Barbie i jej słoneczną sesję.




     Christie, to jedna z siedmiu lalek z serii plażowej, wydanej w 1995r.
Każda z lalek - dziewcząt, bo byli też panowie, ubrana była w połyskujący
kostium kąpielowy o różnych kolorach i wzorach oraz wyposażona była
w dużą błyszczącą biżuterię tj. kolczyki, naszyjnik i pasek. Pasek mógł
spełniać funkcję bransoletki dla właścicielki lalki. Niestety ja go nie posiadam.







    Stałam się jej właścicielka właściwie przez przypadek.
Były to lata, zanim nadeszła era Monster High i moja córka zbierała jeszcze  Barbie,
 w czym namiętnie jej pomagałam, wyszukując owe na allegro i oczywiście
sponsorując te zakupy:) Kupowałam wszelkie nietypowe, używane lalki.
       Pamiętam jak ktoś wystawił na licytację Christie....
 Już wtedy wiedziałam, że lalka musi być moja!
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że moja stanie się dosłownie.
Oczywiście wygrałam licytację.
   Kiedy przyszła paczka i wyjęłam to cudo, to uwierzycie, moja córka, zobaczyła ją
dopiero teraz, kiedy robiłam zdjęcia do posta. Do tej pory leżała grzecznie w pudełku
i od czasu do czasu wyciągałam to pudełko, żeby popatrzeć na nią i się pozachwycać.








    Niestety dopiero robiąc sesję w pełnym słońcu, zauważyłam coś,
czego przez wszystkie lata, kiedy moja Krysia, zamknięta była w pudełku
nie widziałam. Mianowicie to, jak bardzo jest na całym ciele porysowana.
Powiem szczerze, że bardzo mnie to zmartwiło.
Cóż, wtedy kiedy ją kupiłam, byłam lalkowym laikiem i nie zwróciłam na te
ryski uwagi. Teraz nie wiem co bym zrobiła, gdybym ją dopiero co kupiła,
 jako tzw. "jak nowa". Ale wiem z postów lakowych i facebooka, że do tej
pory można się tak naciąć. Wielka szkoda. Dla niektórych, takie lalki,
a zwłaszcza te z dawnych serii, stanowią cenne skarby i naprawdę uczciwiej by było
pisać szczerze, jakie lalka ma wady. Dziś na reklamację jest już dużo za późno,
zresztą nie oddałabym mojej Krysi za nic, nawet z tymi ryskami.
   Co innego włosy Krysi. Są doskonałe. Miękkie i jedwabiste, aż miło je dotykać.







A oto jak Christie Sparkle Beach wyglądała w oryginalnym pudełku.
Zdjęcie pochodzi z ebay'a
http://www.ebay.ie/itm/1995-Sparkle-Beach-Barbie-Christie-New-In-Box
Ja niestety nie posiadam oryginalnego pudełka.



Dodam jeszcze, że ciało lalki wykonane jest z materiału zawierającego drobinki
brokatu, co daje złudzenie, że skóra lalki również połyskuje.

     Jak podoba się Wam moja Krysia? Czy trochę ogrzaliście się ta słoneczna sesją?
Jeśli tak, to bardzo się cieszę.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia niebawem
Ewa

3 komentarze:

  1. Twoja Krysia jest oszałamiająca. Uwielbiam takie ciemnoskóre panny, a w dodatku ostatnio mam fazę na wzdychanie do tych z dawnych lat, z moldem Super Star, bądź tych najstarszych :-) zazdroszczę pannicy. Ryski na zdjęciach są właściwie niewidoczne, ale masz rację, że sprzedawca powinien informować o takich kwestiach. Pozdrawiam ciepło zachwycając się Twoją Krysią <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ niesamowita pięknotka Ci się trafiła!!!
    już sobie wyobrażam kreacje, jakie uczynisz...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna Krysia ☺ też na taką poluję czarnulkę 😊

    OdpowiedzUsuń