Translate

poniedziałek, 14 listopada 2016

Nie - zwykła sesja

   Witajcie kochani!

   Pisałam, że ostatnio dziergam sporo ubranek dla pullip.
Pomyślałam sobie, że może znajdą się chętni żeby je "przygarnąć".
   Kiedy już zrobiłam kilka, moja Fergie miała mi pozować,
żeby ubranka ładnie zaprezentować.
   Miało być tak: zdjęcie z przodu, zdjęcie z tyłu i rozłożonego ciuszka.
Ale cóż, moja Fergie to urodzona modelka i z sesji, która miała szybko się
skończyć, zrobiła się prawdziwa, długa sesja. Tak długa, że ostatnie zdjęcia
robiłam już prawie po ciemku.:)

   Dziś pokażę Wam pierwszą część.

Na początek 2 tuniczki, zielona i czerwona:





   Przy tych tunikach, jeszcze panowałam nad temperamentem mojej panny.
Ale kiedy Fergie założyła białą sukienkę, wydzierganą z włóczki z dodatkiem
metalizowanych włókien, które lśniły w słońcu; to się zaczęło:)
Nie będę komentować, po prostu Wam pokażę.













Ufff. Zmęczyłam się tą sesją. Ale to nie koniec!!!
W kolejnym poście następna porcja dzierganych ubranek z tej samej sesji.
Tym razem będą sweterki.
Pozdrawiam
Ewa

2 komentarze:

  1. Jaka urocza modelka :) Ciuszki pięknie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  2. tuniczki oraz sukienka pierwsza klasa -
    podziwiam śmiganie drutami - a te warkocze!

    OdpowiedzUsuń