Translate

sobota, 26 stycznia 2019

5th Avenue Fever Layne Reese

 

    Stało się! Kupiłam drugą lalkę Tonner. A miałam pozostać przy jednej!
Ale kiedy dzierga się dla kogoś, za modelkę mając jedną lalkę a potem
podziwia się lalki, wystrojone i ukochane przez tę osobę to zaczyna się na 
te lalki patrzeć jak ta osoba. Tak było i w moim przypadku. Mam znajomą
na Fb, która kocha i uwielbia "tonnerki" i obawiam się, że ta jej fascynacja
zainfekowała mnie:)
   Wracając do początku. Kupowałam od innej znajomej lalkę barbie i jak zwykle
zapytałam, czy ma jeszcze jakąś ciekawą pannę do sprzedania. Okazało się, że ma.
Kiedy pokazała mi 5th Avenue Fever Layne Reese, moje serce szybciej zabiło
i przepadłam. Kiedy przyszła, błyskawicznie bo już na drugi dzień, mojej radości
nie było końca. Bardzo chciałam się dowiedzieć jaki to model lalki Tonner.
Znajoma od której ją kupiłam nie wiedziała, internety nie pokazywały, bo nie
wiedziały czego dokładnie szukam. I znów niezawodny okazał się Fb.
Kiedy pokazałam pannę na grupie, z prośba o identyfikację, odezwała się
kolejna znajoma, która miała kiedyś taką lalkę. Co więcej. Ona miała właśnie
TĘ - MOJĄ lalkę. Jakie dziwne czasem bywają losy lalek. Możecie moją
pannę podziwiać na najbardziej kolorowym blogu -  klik .
   A ponieważ, jak wiecie cierpię na zespół niespokojnych rąk a panna
nie miała za dużo ciuszków na mróz, wydziergałam jej na drutach bluzeczkę
z kamizelką, czapkę-turban oraz, żeby nie zmarzły jej łapki - mitenki;).
   Fart chciał, że dziś napadało troszkę śniegu i choć słońca nie było za wiele,
 zawsze to światło dzienne lepsze od sztucznego, zabrałam moją Tonner Reese
na sesję. Oto kilka zdjęć z tej sesji.
   Zapraszam.
















17 komentarzy:

  1. Śliczna panna i ładnie pozuje.
    A ubranie mimo braku rękawów wygląda na bardzo ciepłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Włóczka jest ze sporą domieszką wełny. Nie oszczędzam na moich pannach;)

      Usuń
  2. Ma śliczną buzię, co u Tonnerek nie często się zdarza. Fajne ciuszki jej zrobiłaś, tylko tak z gołymi rękami na mróz? mitenki niewiele pomogą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mi się właśnie wydawało, że wygląda znajomo... ;)

    Jest przepiękna. Gratuluję nabytku. A ubranko wydziergałaś jej cudne, ten kolor jej doskonale pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Szukałam włóczki, która swoimi kolorami podkreśli oczy Reese. I chyba się udało:)

      Usuń
  4. przepiękna egzotyka w samym środku zimy!
    Ta twarz! ten turbano-beret! te kociska ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Panna robi wrażenie. I chyba na zdjęciach wygląda jeszcze lepiej niż na żywo:)

      Usuń
  5. Piękna jest - witamy w Klubie Zainfekowanych Tonnerkami :):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezmiennie fascynują mnie lalkowe podróże. Każda lalka z drugiej ręki ma swoją własną historię i czasem są one tak zaskakujące, że aż nieprawdopodobne. To niesamowite, że panna w końcowym rezultacie trafiła do Ciebie. :-) Aż poczułam dreszczyk na plecach. :-) A może, kiedy się Tobie znudzi to mi ją odsprzedasz? :D Kto wie... :P Zachwycają mnie Twoje dzierganki :-) jestem niesamowita :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie lalki, które nigdy się nie nudzą. Czy tak będzie w tym przypadku? Czas pokaże. Mam kilka panien z długa i skomplikowaną historią. Ale lubię te historie odkrywać.

      Usuń
  7. Piękna panna, śliczne ciuszki i świetna sesja. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, jak mogłam przegapić taką cudną stylizację! Całość przepięknie się komponuje a wzór na kamizelce jest fantastyczny!
    Rewelacyjne zdjęcia...można oglądać i oglądać :-)

    OdpowiedzUsuń