Już prawie mamy kalendarzową wiosnę. U mnie w ogródku widać, że ta wczesna
już jest. Kwitną krokusy, przebiśniegi i (kto by pomyślał?) irysy. Jeśli tylko będzie
parę ciepłych dni zakwitną tulipany, forsycje i magnolia.
Skorzystałam z jednego dnia bez deszczu i zabrałam do ogrodu moją nową,
czwartą w kolekcji lalkę blythe. Jeszcze nie ma imienia. Będę też musiała
domalować jej brwi, żeby jej twarz stała się bardziej wyrazista. No i oczywiście
zaopatrzyć ją w nowe ciuszki, bo na razie korzysta z pożyczonych od koleżanek.
Urocze dziewczę, a do tego tak wiosennie ubrane...
OdpowiedzUsuńChciałam tym ubiorem trochę ożywić jeszcze szare dni.
UsuńPiękne wiosenne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczna Wiosenka. :) I ma boski sweterek.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się sweterek podoba:)
Usuńsłodkości!!!
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńŚliczna Blajtka i w bardzo wiosennych kolorkach. :) U mnie też krokusy kwitną i już zaczyna forsycja.
OdpowiedzUsuńU mnie forsycja jeszcze w pąkach.
UsuńPięknisia w wiosennych ciuszkach ♥♥♥
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń