Translate

sobota, 21 kwietnia 2018

Motyle w moim ogrodzie.


  Dawno nie było na moim blogu posta z lalkami Barbie.
Nadrabiam to szybciutko. Kwitnące krzewy i dywany z fiołków,
to najlepsze tło dla skrzydlatych wróżek. Dlatego właśnie je
wybrałam do dzisiejszej sesji. Przepiękna Barbie Kwiatowa Wróżka
(Barbie Flower'N Flutter Fairy) oraz jej przyjaciółka, której niestety
nie potrafię zidentyfikować. Kwiatowa wróżka  jest kompletna,
mam do niej jeszcze różdżkę do mocowania kwiatków na skrzydłach.
Niestety jej przyjaciółka jest bosa i bez spódniczki ale równie piękna.
  Latały tak sobie obie dzisiaj wśród kwiatów forsycji aż zmęczone
przysiadły na ziemi podziwiając fiołki a ja podziwiałam je.












10 komentarzy:

  1. Piękny ogród. Nic dziwnego, że przyleciały do niego nie tylko motyle, ale i wróżki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne motyle zamieszkały Twój ogród!

    OdpowiedzUsuń
  3. Forsycja i fiołki to wprost idealne siedlisko dla wróżek. :)
    Brakuje tylko oczka wodnego i byłoby jak w grze Zelda: Breath of the Wild. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, w naszej rzeczywistości oczko wodne jest niewskazane ponieważ stałoby się doskonałym siedliskiem dla komarów, których i tak mamy całe tabuny. Ale nie powiem, chciałabym takie oczko mieć w ogrodzie.

      Usuń
  4. Choć Barbioszki-wróżki omijam szerokim łukiem na półkach w sklepie, w Twoim ogrodzie są bardzo naturalne i czarujące! Tło plenerowe zdecydowanie im służy!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście też nie jestem fanką ale skoro już jej mam, grzechem by było ich nie pokazać.

      Usuń
  5. Tak jak Ola, raczej nie zwracam uwagi na te lalki przeglądając półki w sklepach, ale na Twoich zdjęciach wyglądają wyjątkowo atrakcyjnie. Zwłaszcza fioletowowłosa panna wpadła mi w oko. Sama jest jak fiołek.

    OdpowiedzUsuń
  6. zauroczyła mnie fioletowłosa!

    i choć sama raczej nie kupuję
    wróżek - zawsze stoję dłużej w
    sklepie przy nich - to chwila
    prawdziwego relaksu i radości -
    rozumiem, czemu niektórzy nimi
    się zachwycają - bajkowość na
    wyciągnięcie dłoni, fantazja w
    szufladzie bądź witrynce to czad!

    OdpowiedzUsuń