Translate

sobota, 7 kwietnia 2018

My Scene


   Zbierałam się do tego posta już od kilku miesięcy ale ciągle nie miałam
pomysłu jak zaprezentować moje i mojej córki My Scene.
    Tak naprawdę nie jesteśmy jakimiś szczególnymi miłośniczkami
tych lalek Mattela ale kiedy przychodzi do zastanowienia się,
którym lalkom poszukać nowego domu, to zawsze kiedy pada
na My Scene lądują one z powrotem w pojemniku z napisem
"nie na sprzedaż":):)
   W sumie to nie wiem, co takiego w sobie mają, że zostają.
  Dziś pokażę Wam kilka z nich.
  Do napisania postu natchnęły mnie wczorajsze zakupy w lumpku.
Tym razem nie było żadnych lalek, dodatków, ciuszków. Moją uwagę
przyciągnął dość sporych rozmiarów strunowy worek, w środku
którego zobaczyłam jakieś mebelki, materiał i coś tam jeszcze.
Cena 25 zł. Kolory przywodziły mi na myśl raczej Monster High
niż Barbie. Nawet go nie otwierałam. Zapłaciłam za worek i pobiegłam
do domu sprawdzić, co też takiego kupiłam.
   W domu okazało się, że jest to sklepik My Scene. Było lustro, pufa,
manekin, stolik, szafki z przebieralnią oraz obrazki i kilka dodatków.
Postanowiłam urządzić sklep, dodając kilka par butów, torebek i ciuchów.
I co powiecie? Dla mnie bomba!!!


   Ale taki pusty sklep? Nieee. Trzeba go było ożywić.
Tak powstała historyjka o shoppingu My Scene.
Zapraszam:






















9 komentarzy:

  1. Zdobycz fantastyczna!
    Historyjka fajna, przy okazji świetnie pokazałaś ślicznotki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Bardzo się cieszę z tego sklepiku, bo nigdy takiego nie miałam. A zwłaszcza, że jest w idealnym stanie. No i wreszcie mogłam zaprezentować nasze ślicznotki:)

      Usuń
  2. Ale super trafienie! A cena bardzo przyzwoita. Będziesz pewnie nie raz korzystać ze sklepiku, jako tła do zdjęć. Ja barbiowatych nie zbieram, ale moja córka bardzo je lubi i ma sporo. Mnie za to spodobała się sukienka z dzianiny, ta granatowa z białymi kwiatkami, jest prześliczna. Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Scenki na scenie! Mile mnie zaskoczyłaś :-) Rzadko widuje się te śliczne buzie!
    Co do sklepu to jest fan-ta-sty-czny! Widziałam go kiedyś na portalu, ale był drogi jak nie wiem co! Miałaś farta, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc za Scenkami nie przepadam, ale ta gromadka robi wrażenie. Zwłaszcza panna w spodniach w spiralny wzór. :) A sklep rewelacyjny! Nic tylko buszować wśród wspaniałych towarów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super nabytek! Gratuluję! Na urok tych lalek jestem na szczęście odporna, ale lubię pooglądać u kogoś. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna zdobycz ten sklepik :-) ^_^ Ty to masz cuda w tym ciuchu swoim :-) A lalusze mają cudne ubranka :-) Podobają mi się ogromnie: pikowany bezrękawnik i bluzeczka z napisem "stars" ^_^ Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. tak - scenki podobnie jak bratz - są
    specyficzne i albo się Je lubi albo nie -
    ja ze swoimi rozstawałam się dwukrotnie
    by za każdym razem budować od podstaw
    swój scenkozbiór :)))

    świetne rekwizyty - zwłaszcza manekin oraz
    ramka z "fotką" jasnowłosej!!! zasłonka
    jak w prawdziwej przymierzalni i stojące
    lustro to dopiero rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki łup! Zazdroszczę! Scenki uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń