Translate

piątek, 5 października 2018

Wschód słońca w Siemczynie.


    Pierwszej nocy po przyjeździe do Siemczyna, nie mogłyśmy zbyt dobrze pospać
i razem z Evie obudziłyśmy się, kiedy na dworze było jeszcze ciemno.
   Trzeba Wam wiedzieć, że nocleg miałyśmy zapewniony w Pałacu Siemczyno.
Siemczyno to wieś położona niedaleko Czaplinka i Złocieńca, w malowniczej okolicy
powiatu drawskiego. Jest to naprawdę przepiękna okolica a we wsi
znajduje się barokowy pałac, rodowa siedziba rodziny von Goltz.
    Mimo, że hotel nazywany jest pałacem, tak naprawdę część użytkowa znajduje się
w dawnym folwarku a pałac jest w remoncie i sądząc po tempie prac, jeszcze długo
trzeba nam będzie czekać na zobaczenie go w całej świetności.

Tak wygląda teraz:


Tak ma wyglądać po remoncie:


A tak z kolei, wygląda z zewnątrz baza hotelowa. Może niezbyt imponująco
ale wewnątrz jest naprawdę nieźle. Czysto, przytulnie, jest winda oraz restauracja
z naprawdę pysznymi posiłkami. A śniadanie!!! Godne pałacu. Przepyszne i bogate.


   Wracając do poranka. Skoro świt, wyszłam na spacer po pałacowym lesie,
wyposażona jedynie w aparat w telefonie, dlatego jakość zdjęć nie powala
ale szkoda by było ich nie pokazać. Słońce dopiero przecierało zaspane oczka
a ja nie chciałam używać lampy błyskowej, więc jest jak jest.

    Przy pałacowej sadzawce, spod nóg wyskakiwały nam tysiące małych żabek.


  Idąc laskiem, stwierdziłam, że drzewa rosną w kilku rzędach a więc kiedyś były
posadzone ludzką ręką. Być może była tu jakaś alejka. Może tu był wjazd do
pałacu?







   Idąc dalej natknęłyśmy się na chyba bardzo stare drzewo. Było ogromne
a na dole miało dziuplę,  do której zmieściłoby się kilkoro ludzi. Evie wyglądała
tam jak okruszek. Trzeba się przyjrzeć, żeby ją zobaczyć.








   Tak sobie spacerowałyśmy a słoneczko w tym czasie wstało,
zapowiadając kolejny, ciepły, pełen wrażeń dzień.




   Do zobaczenia:):):)


9 komentarzy:

  1. Dobrze pójść na spacer skoro świt. Jest spokojnie i cicho, można się delektować przyrodą i focić lalki bez świadków. :) Drzewo z wielką dziuplą wygląda niesamowicie, jak z baśni. Evie może myślała, że spotka tam jakieś driady. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze wstać skoro świt...No, ale zamiast w pałacu spędziłyście noc w stajni ;)Drzewa powyginane niesamowicie stworzyły fajny klimacik do zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Architektura wygląda bardzo ładnie, ale to na Twojej kruszynce się skupiłam ^_^ Słodka jest bardzo! Takie maleństwo wędrujące po tym wieeeeelkim świecie ^_^

    OdpowiedzUsuń
  4. dla tych niesamowitych DRZEW warto było
    tam zajechać - choć i sam budynek, nocą
    dający Wam schron również wspaniale się
    prezentował - lubię takie klimaty ciut
    surowe, kamienno-ceglane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czaplinek to okolica moich częstych wakacji! Piękne tereny!
    Świetne zdjęcia z wyprawy! Maleńka jest taka słodka! Ja też często używam aparatu z telefonu, czasem - moim zdaniem - robi nawet lepsze zdjęcia!
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne miejsce i piękne zdjęcia :) . Ciągle nie mogę zdecydować się którą lalkę mianować Naczelną Podróżniczką Dziwaczkowa... :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Miejsce bardzo ciekawe, aleja drzew niesamowita, a zdjęcia wyszły po prostu rewelacyjne. Okruszek prezentuje się doskonale. :)

    OdpowiedzUsuń