Translate

czwartek, 30 lipca 2020

Lubię morze.


  Tak się składa, że bardzo lubię marynistyczne klimaty oraz zestawienie granatu
z bielą i odrobiną czerwieni. A skoro już tak wsiąknęłam w robienie sukienek
dla sosików, takiej typowo marynarskiej także nie mogło zabraknąć.
Sesję chciałam zrobić na plaży ale pogoda jest niefartowna i trzeba było
popstrykać zdjęcia w domu. Na szczęście Gremlinek nie nudził się.
Dostał cały plac zabaw tylko dla siebie, więc chyba nie będzie się
Wam tak źle oglądało. Zapraszam.
P.S. 1 Obiecałam Gremlinkowi nowe PORTKI:)
P.S. 2 Ciuszki dla Barbie już zrobiłam. Czekają na fotki.








10 komentarzy:

  1. Ależ to jest słodziaczek !

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny!
    Cudny Gremlinek i sukienusia :0) ale berecik mnie powalił :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    Ad.ps2.
    Ja również od tygodnia siedzę i szyję dla lalek ;0)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczna :)
    Zapraszamy do nas :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodałyśmy ten blog do ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki fajny plac zabaw! I morskie klimaty też super.
    Chętnie pojechałabym nad prawdziwe morze, choć zmroziły mnie zdjęcia dzikich tłumów na plaży. Już sobie wyobrażam ile będzie potem zakażeń. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja lubię morskie klimaty,
    na Twojego uniwersalnego
    modela nie mogę się nagapić ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie ma śliczne zabawki w morskim stylu. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Soso zawsze poprawia mi humor tym swoim słodkim uśmiechem.
    Gremlinek świetnie wygląda w marynistycznym kompleciku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Normalnie, japa mi się śmieje do tego Słodziaka!

    OdpowiedzUsuń